Cmentarz wojenny nr 300 w Rajbrocie (pod Kobyłą)


Cmentarz położony jest w bukowym lesie, na północnym stoku najwyższej w Rajbrocie Kobyły, na wysokości 531 m n. p. m. Projektował Franz Stark. Założony został na planie prostokąta. Od zachodu ogrodzony jest pełnym murem z kamienia ciosowego, dopasowanym uskokami do nachylenia terenu. Wejście od wschodu na osi założenia. Od wejścia środkiem cmentarza prowadzi alejka, obsadzona kilkoma czerwonymi dębami (zachowały się dwa), ku wbudowanej w zachodnią część ogrodzenia denkmalswand [pol. pomnikowej ściany], z wmurowaną tablicą inskrypcyjną, u podnóża której znajduje się kamienny stopień, a w lewym narożniku – kamienna ława. Niemiecki napis na tablicy: In reiner Hohe Duft und Glanz / Umgrunt von der freien Berge Kranz, / Mit dem feinde geschart, den sie bezwangen, / Sind des Kaisers Soldaten zur Ruh’ gegangen. Hans Hauptman [pol. W czystych zapachu i przepychu chmur, / Otoczeni swobodnym wieńcem gór, / Połączywszy się z wrogiem, którego pokonali, / Żołnierze Cesarza w ciszy spoczęli i skonali]. A oto opis cmentarza autorstwa oficerów koncepcyjnych zespołu twórców cmentarzy wojennych, mjr. Rudolfa Brocha i kpt. Hansa Hauptmanna: „Fascynujący widok otwiera się z koty 613 na szereg okolicznych stoków i wzgórz, o które tak zażarcie walczono i w które w ciężkich wojennych dniach wsiąkło tak dużo cennej krwi. Obecnie wokół honorowego cmentarza poległych bohaterów roztacza się spokój rozległych lasów przepełnionych uroczą poezją głębokiej samotności. Wystrój architektoniczny cmentarza dostosowano do jego położenia. Ogrodzenie z ciągów drewnianych okrąglaków i mocnych filarów z łamanego kamienia potwierdza oddalenie tego miejsca od świata tak samo, jak prymitywna furta z drewnianych żerdzi (…). Ten z największą prostotą wykonany cmentarz, robi wrażenie jak gdyby został wzniesiony przez walczące jednostki z całą troskliwą starannością, jednolicie, z wykorzystaniem istniejących w danych warunkach prymitywnych materiałów. Ów pierwotny charakter i myślowy pomost wiodący z miejsca spoczynku zmarłych do ciężkich walk i do ostatniej posługi żyjących kolegów oddanej poległym bohaterom, świadomość, że te kamienie i drewno uformowali i zespolili mężczyźni drżący jeszcze po dzikich i tak emocjonujących walkach, to wszystko nadaje w istocie skromnemu dziełu sugestywną moc, która współbrzmiąc z wyjątkowym pięknem krajobrazu, wywiera przemożne wrażenie”. Sam wygląd cmentarza miał być nieco inny. Na środku miał stać drewniany krzyż wysoki na 5,2 m, pokryty gontami, same zaś mogilne krzyże miały być również drewniane, na niskich cokołach z kamienia łamanego. Niestety realizacja prowadzona była pod koniec trwania monarchii austro-węgierskiej, pospieszna chęć zakończenia budowy sprawiła, że prace poprowadzono wykorzystując m.in. gotowe krzyże nagrobne i beton do wykonania mogił. Jednakże dzięki temu, na cmentarzu znalazły się unikatowe na terenie okręgu cmentarnego bocheńskiego krzyże projektu polskiego rzeźbiarza Jana Szczepkowskiego. Na cmentarzu w 41. zbiorowych i 20. pojedynczych mogiłach pochowano łącznie 241. żołnierzy, w tej liczbie: 96. żołnierzy armii austro-węgierskiej z c.k. 14. i 24. pułku piechoty Obrony Krajowej, c. i k. 10. pułku huzarów; 28. żołnierzy armii niemieckiej z 217., 218. i 219. pruskiego rezerwowego pułku piechoty i 19. rezerwowego batalionu strzelców; 117. żołnierzy armii rosyjskiej. Zidentyfikowano 34. żołnierzy.