Cârlibaba i Fluturica – hołd polskim legionistom i Polakom w carskiej armii


Płk Lucjan Żeligowski, na lewej piersi rosyjski Order Św. Jerzego IV klasy

Bitwa pod Kirlibabą odbyła się 18-22 stycznia 1915 r. Legioniści polscy, wspierani przez oddziały austro-węgierskie, starli się wówczas z wojskami rosyjskimi w dolinie Złotej Bystrzycy, na terenie dzisiejszej północnej Rumunii (patrz mapka poniżej). Po stronie austro-węgierskiej walczyli: 54. Dywizja Piechoty gen. Emila Schultheissa, grupa mjr. Scholza, grupa mjr. Salamona oraz wschodnia grupa Legionów Polskich gen. Karola Trzaska-Durskiego (choć w polu dowodził zwykle płk Zygmunt Zieliński). W skład tej grupy wchodzili żołnierze z I, II i III bat. 2. pp LP, II i IV bat. 3. pp LP, 2. i 3. szwadron kawalerii, 2. i 3. bateria artylerii. Siły legionistów obejmowały 90 oficerów, 1980 żołnierzy liniowych, 150 ułanów, 4 działa i 3 ciężkie karabiny maszynowe. Po stronie rosyjskiej biły się następujące jednostki 71. Dywizji Piechoty: 284. pułk piechoty, dywizjon artylerii, dwie sotnie Kozaków i 282. pułk piechoty, który pozostawał w odwodzie. Siłami tymi dowodził Polak w służbie carskiej, płk Lucjan Żeligowski. Rosjanie dysponowali 16 ciężkimi karabinami maszynowymi i 16 działami.

Szpica I batalionu legionowego mjr. Mariana Żegoty-Januszajtisa nawiązała kontakt bojowy z przeciwnikiem 18 stycznia ok. godz. 14:00. Żołnierze I baonu oraz 6 kompanii por. Jana Kaufera z II baonu zajęli pozycje w pobliżu zabudowań dróżników, po czym zaatakowali wzdłuż drogi. Legioniści odrzucili czołowe patrole rosyjskiego 284. pułku piechoty i dotarli do ostrego zakrętu drogi przed osadą Flutorica, koło wzgórza 967.

Rtm. Jan Dunin-Brzeziński, dowódca 3. szwadronu kawalerii Legionów Polskich

19 stycznia, dowódca 54. Dywizji, gen. Schultheiss zalecił, żeby atak przeprowadzić na wprost, wzdłuż szosy, w kierunku Flutoriki. W założeniu miało to doprowadzić do przełamania rosyjskiej obrony w zwężeniu doliny, w sąsiedztwie wzgórza 967. Mjr Żegota-Januszajtis, wbrew nakazom swego zwierzchnika, gen. Schultheissa, zdecydował się przeprowadzić natarcie prawym skrzydłem, poprzez wzgórze 1276 w masywie Magury, będącym częścią gór Suhard, na prawo od drogi. Zadanie przeprowadzenia tego manewru oskrzydlającego powierzono 2. i 4. kompanii I batalionu. Grupą tą miał dowodzić por. Stanisław Strzelecki, dowódca 4. kompanii I baonu 2. pp LP. Ogniowe wsparcie zapewnić miała 2. bateria artylerii. Legioniści rozpoczęli natarcie na Flutorikę z południowego zachodu. Już pod ogniem wojsk rosyjskich obydwie kompanie rozwinęły się do natarcia. Wzajemne ostrzeliwanie trwało 2 godziny. Padały strzały z małej odległości, a nawet dochodziło do walki wręcz. Ok. godz. 14:00 Rosjanie próbowali obejść prawe skrzydło 2. kompanii, co groziło odcięciem legionistów od drogi. Choć sytuacja Polaków była trudna, udało im się zablokować oskrzydlający manewr Rosjan. Wkrótce do walki wkroczyły dwie legionowe baterie artylerii: 2. bateria ppor. Wiktora Gosiewskiego oraz 3. bateria por. Kaspra Wojnara, która stanęła na drodze. Celny ostrzał artyleryjski umożliwiały wskazówki od znajdujących się w dogodnych miejscach obserwatorów, przekazywane obsłudze dział poprzez rozstawionych w odstępach legionistów i rozwiniętą sieć telefoniczną. Artylerzyści wystrzelili tego dnia kilkaset pocisków. Ochroną artylerii zajmował się 2. szwadron kawalerii rtm. Zbigniewa Dunin-Wąsowicza. Natomiast 3. szwadron kawalerii pod komendą por./rtm. Jana Dunin-Brzezińskiego wsparł w kluczowym momencie nacierających na wzgórze 1276 żołnierzy piechoty z I baonu. Ok. godz. 16:00 żołnierze z 2. i 4. kompanii zmusili piechotę rosyjską do wycofania się. Legioniści zdobyli wzniesienie 1276. Dowodzący atakiem por. Strzelecki zginął trafiony w głowę. W potyczce na wzgórzu poległo także pięciu innych żołnierzy, a jedenastu legionistów, którzy odnieśli tam rany, sprowadzono na dół. Również obsługa artylerii poniosła straty. Dowództwo nad 2. i 4. kompanią objął ppor. Kazimierz Kuta. 21 i 22 stycznia kontynuowano walki, a rankiem 23 stycznia legioniści z 2. pp LP zajęli miejscowość Lajosfalva (Ludwigsdorf). Do Kirlibaby skierowano najpierw kawalerzystów. Jako pierwszy dotarł tam patrol wachm. Seweryna Kaczkowskiego z 3. szwadronu kawalerii. Kaczkowski oraz jego sześciu ułanów wzięli 49 jeńców. Jeszcze tego samego dnia do Kirlibaby wkroczyły główne siły wschodniej grupy legionowej. W pobliżu kościoła rzymskokatolickiego pw. św. Ludwika w Kirlibabie pochowano por. Strzeleckiego i innych legionistów poległych w bitwie o tę osadę.

Archiwalne fotografie z: E. Quirini, S. Librewski, Ilustrowana kronika Legionów Polskich 1914-1918, Warszawa 1936.

Zdjęcia w zbiorach AAN z okresu służby Lucjana Żeligowskiego w powstałej jesienią 1915 r. Brygadzie Strzelców Polskich (mimo swojej nazwy, była zależna od dowództwa rosyjskiego, korespondencja urzędowa była prowadzona w języku rosyjskim, natomiast komendy padały w języku polskim, w szeregach Brygady znajdowało się ponad 8 tysięcy żołnierzy, niemal wyłącznie Polaków, przekształcona w 1917 r. w Dywizję Strzelców Polskich):

A tu współczesne zdjęcia z Fluturiki

… i Kirlibaby: