O Gorganach w Warszawie


Od napisania pierwszych Gorganów minęło już osiem lat. Napływające do Wydawcy i Autora uwagi od gorgańskich turystów, rozmowy w sieci Internet i na spotkaniach miłośników Karpat Wschodnich, w końcu zapytania od coraz to młodszych uczestników moich wycieczek sprawiły, że możecie wziąć do ręki świeże i pewnie pachnące jeszcze farbą drukarską drugie wydanie. Uwzględniłem w nim w zasadzie wszystkie sugestie zmian (przede wszystkim te dotyczące usunięcia lub skrócenia niektórych fragmentów części ogólnej), które w formie propozycji dotarły do mnie pocztą elektroniczną. Po długich dyskusjach w różnych gremiach – nadal pozostawiam niektóre obszary dla tzw. ambitnych turystów bez opisu. Sprawdziła się bowiem zasada, że pozostałe grupy aktywnych turystów chodzą na ogół tam, gdzie prowadzi ich przewodnik. Bez wątpienia jest to również pewien sposób ochrony tych terenów przed nadmiernych ruchem turystycznym oraz forma deglomeracji tego ruchu. Dotychczasowy, szczegółowy opis tras turystycznych także poddany został znaczącej generalizacji. A ponieważ – jak napisała w swej Księdze gór Bucura Dumbrava – dla wędrowcy nie istnieje zła pogoda, to na prośbę tych, których czasem zatrzymała w schronisku na Płyścach śnieżna nawałnica czy deszcz bębniący o namiotowy tropik, zostały nieco powiększone Gorgańskie tematy.
Gorgany – moja miłość!